poniedziałek, 13 kwietnia 2009

Dobre początki





Rozpoczęcie budowy odbyło się bez mojej obecności. P. Paweł przyjął do wiadomości, ze jestem do jego ograniczonej dyspozycji , ale generalnie nie mogę nadzorować budowy, stąd ma sobie radzić i kwestie niejasne konsultować z inspektorem nadzoru i projektantem. Przed wyjazdem , zamontowałem pompę "Abisynkę", przekazałem plac budowy oraz klucze do skrzynki elekrtrycznej i tylnej bramy. Przekazałem też wszystkim zainteresowanym aktualizację projektu architektonicznego i konstrukcyjnego, chociaż wbrew moim nadziejom nie była to ostatnia ani kompletna aktualizacja. Tak jest jednak z projektem indywidualnym tworzonym przez młodych zapracowanych architektów , którzy muszą dzielić czas na bardzo absorbującą pracę, dom oraz swoje inwestycje i zainteresowania. Przemek z Kasią przeprowadzają się do własnego domu w Łomiankach, który wymaga bezustannego nadzoru, a jest to z rodzinnego punktu widzenia zdecydowany priorytet względem Jarnołtowskiej. Ola oprócz bardzo absorbującej pracy ma wspinaczkę, kurs tłumacza itd. Tak więc muszę wykazać się daleko idącą wyrozumiałością - i wydaje mi się, że ją wykazuję. Na marginesie zmagań Elżbiety i Kasi/Przemka z deweloperami, u których zakupili nieruchomości to na razie wygląda na to, że budowa domu własnym sumptem jest zdecydowanie bardziej bezpiecznym sposobem inwestowania własnego kapitału.

Początek budowy wydaje się być z innej bajki, takiej, którą chyba polubię. Inwestor bawił na nartach w Livigno w Italii a prace na działce postępowały. Czas po nartach wykorzystywałem do porządkowania spraw budowlanych oraz zaprojektowania instalacji elektrycznej i teletechnicznej, które postanowiłem wykonać samodzielnie. Rozplanowanie tras kablowych , gniazd zasilających wewnętrznych i zewnętrznych, obwodów oświetleniowych, wyłączników zmierzchowych, czujników ruchu itd. to tematy, którymi się zajmowałem popijając wieczorami dobre trunki zakupione w strefie wolnocłowej, po cenach, które mogą wpędzić w alkoholizm najbardziej opornych. Zarówno narciarstwo jak postęp prac projektowych przebiegały bez zakłóceń, tak więc wyjazd należy uznać za niezwykle udany. W trakcie pobytu we Włoszech negocjowałem z BRM Brudnicki .warunki umowy dotyczące stolarki i mam nadzieję w tym zakresie nastąpił postęp. Po przyjeździe do Wrocławia zastałem Jarnołtowską zmienioną niezwykle. Kłódka na bramie, ochrona budowy, wykop pod fundament, pryzmy ziemi , kostka brukowa zwieziona. Byłem pod wrażeniem ! Zdjęcia pokazują na ile krajobraz z sadowniczo - rolniczego uległ istotnej zmianie.

niedziela, 12 kwietnia 2009

No to zaczynamy



Podpisanie umowy z firmą OZBUD oznaczało, że budowa rozpocznie się w ciągu kilku najbliższych tygodni.
W międzyczasie finalizowałem rozmowy z p. Łukaszem z firmy Michalczyk w kwestii bramy garażowej Hormanna oraz podpisałem umowę z inspektorem nadzoru. Obecność na budowie p. Piotra Wasilewskiego dodaje mi otuchy, gdyż jego znajomość fachu budowlanego sprawdziłem na kilku inwestycjach firmowych. Niebezpiecznie zaczęły się przeciągać i komplikować negocjacje z firmą od stolarki budowlanej - BEM Brudniccy, w wyniku czego byłem bliski zerwania rozmów. Zmiany personalne w tej firmie i sztywna postawa w kwestii warunków płatności nie napawały optymizmem. Również nie zadowoliła mnie oferta i perspektywa współpracy z p. Golą dotycząca wykonania okapu i elewacji drewnianej. Doszedłem do wniosku, że trzeba poszukać firmy lokalnej do wykonania tych prac lub porozmawiać z OZBUDem . Ola w tym czasie rysowała kolejne wersje sadzawki i rozpoczęła negocjacje odnośnie wykonania terazzo , którym miały być wyłożone taras murek rabaty, sadzawka, obszar przed drzwiami wejściowymi oraz, co wzbudza moje wątpliwości część wnętrza domu czyli hol wejściowy korytarzyk i kuchnia. Wobec takiego dużego wyboru ładnych płytek podłogowych terazzo w domu wydaje mi się złym pomysłem - dyskusje jednak trwają wobec uporu projektantów . Po wizycie na TARBUDZIE - targach budowlanych we Wrocławiu zacząłem rozmyślać nad wykonaniem gruntowego wymiennika ciepła dla powietrza pobieranego do wentylacji, dla dalszego zmniejszenia strat ciepła i poprawienia sprawności jego odzysku z powietrza wyrzucanego z domu.
W kwestii samej budowy to p. Paweł - kierownik budowy zdecydował, że zaczyna od poniedziałku 30 marca 2009 r. Ponieważ w tym czasie zaplanowaliśmy z Elzbietą wyjazd na narty do Livigno początek działań ekipy budowlanej nastąpił bez udziału Inwestora. Przed wyjazdem chciałem aby przywieziona została na działkę zakupiona kostka brukowa. Mimo, że p. Sławek Dymała z firmy ROADTECH oglądał wjazd i działkę pierwszy duży samochód z kostką zakopał się zaraz przy wjeździe i skutkowało to zablokowaniem na 2 godziny Jarnołtowskiej, lekkim uszkodzeniem płotu na naszej posesji i płotu sąsiada. Ciężarówka została finalnie wyciągnięta - ale problem dostawy kostki pozostał. Musiała być wożona mniejszymi samochodami, co skutkowało dla mnie oczywiście wzrostem ceny transportu. Negocjacje z opornym w tym zakresie Inwestorem zmniejszyły oczekiwania dodatkowych nakładów w tym zakresie o połowę.
W piątek 27 marca stwierdziłem, że OZBUD zaczął już działać. Ścięta została część drzew, co w perspektywie najbliższego sezonu sadowniczego rozwiąże problem obfitych plonów gruszek. Przywiezione zostały płyty do ułożenia drogi dojazdowej.że OZBUD w tym zakresie nie liczy na opatrzność, tylko podchodzi do tematu profesjonalnie. Rozwiązało to również problem dowozu kostki brukowej.